- autor: uniaturza, 2014-09-20 20:29
-
Niestety porażką 2:4 zakończyło się dzisiejsze spotkanie naszej drużyny z drugą drużyną katowickiego GKS-u. Pierwsza połowa nie zapowiadała takiego obrotu sprawy. Unici wzorem meczu w Żywcu grali bardzo spokojnie w obronie, a w ataku szalał Paweł Kulczyk. W 10min. właśnie Paweł odzyskał piłkę w środkowej strefie boiska i w swoim stylu pognał na bramkę katowiczan. Minął po drodze kilku przeciwników ale jego rajd zakończył się na szczęśliwej interwencji Antonina Buczka, który nogami zatrzymał strzał naszego napastnika. Chwilę później z dystansu próbował zaskoczyć bramkarza GKS-u Bartłomiej Sikorski ale minimalnie przestrzelił. Wreszcie w 18min. padła bramka dla Unii a strzelił ją Kulczyk po podaniu na "krótki" słupek Sikorskiego. Goście próbowali kilka razy przeprowadzić szybki kontratak, ale bez problemów radzili sobie z nim nasi obrońcy. Mogliśmy być zadowoleni z gry naszego zespołu, choć szkoda, że nie udało się osiągnąć większej przewagi bramkowej. Sytuacja na boisku zmieniła się diametralnie wraz z rozpoczęciem drugiej połowy. W 48min Gabriel Szkatuła zagrał ręką w polu karnym a "jedenastkę" pewnie wykorzystał Jarosław Wieczorek. Nie zdążyliśmy jeszcze ochłonąć po stracie tej bramki a już po kolejnych trzech minutach przegrywaliśmy. Maciej Potucha zacentrował w pole karne z lewej strony boiska, nasi stoperzy nie upilnowali Pawła Szołtysa, który "szczupakiem" wpakował piłkę do siatki. Za nim zdążyliśmy się otrząsnąć było już 1:3. Dariusz Zapotoczny posadził na "tyłku" Grzegorza Jakosza i strzałem po "długim" rogu nie dał szans Jastrzębowskiemu na skuteczną interwencję. Dwie minuty później faulowany w polu karnym był Kulczyk a skutecznym egzekutorem rzutu karnego był Sikorski i znów odżyły nadzieje na przynajmniej remis. Rozwiał je definitywnie Wieczorek, który popisał się fantastycznym lobem z 25 metrów, piłka trafiła jeszcze w poprzeczkę i ku rozpaczy naszych zawodników wpadła do bramki. Nie załamało to podopiecznych trenera Jana Adamczyka, ruszyliśmy ze zdwojoną siłą do odrabiania strat, ale goście szczęśliwie zdołali się wybronić. Najpierw cudem zdołali wybić piłkę z bramki po zamieszaniu powstałym po rzucie rożnym bitym przez Sikorskiego, a potem Bartosz Sobotka uprzedził Adama Uchera tuż przed pustą już bramką katowiczan. Szkoda straconych punktów, bo szczególnie za grę w pierwszej połowie nasi nie zasłużyli na porażkę. W dalszej części newsa protokół meczowy.
LKS UNIA TURZA - GKS II GIEKSA KATOWICE 2:4 ( 1:0 )
1 - 0 Paweł Kulczyk 18min. asysta Bartłomiej Sikorski
1 - 1 Jarosław Wieczorek 48min. ( rzut karny )
1 - 2 Paweł Szołtys 51 min. ( głową )
1 - 3 Dariusz Zapotoczny 64min.
2 - 3 Bartłomiej Sikorski 66min. ( rzut karny )
2 - 4 Jarosław Wieczorek 73min.
Sędziowali : Leszek Lewandowski ( główny ), Mariusz Goriwoda, Łukasz Groń ( asystenci ). Widzów : 220. Żółte kartki : Sikorski - Tomkowicz.
LKS UNIA TURZA : Beniamin Jastrzębowski - Jan Krupiński ( 63` Daniel Gojny ), Gabriel Szkatuła, Grzegorz Jakosz, Adam Ucher - Dawid Skrzyszowski (kpt) ( 75` Denys Miroshnychenko ), Krzysztof Krzyżok ( 65` Przemysław Pawliczek ), Tomasz Stolarski ( 55` Arkadii Herasymov ), Bartłomiej Sikorski, Mirosław Pawlusiński - Paweł Kulczyk. Pozostali rezerwowi : Marcin Musioł, Kamil Smal. Trener : Jan Adamczyk.
GKS II GIEKSA KATOWICE : Antonin Buczek - Dawid Ślusarczyk, Damian Cybul (kpt), Radosław Sylwestrzak, Bartosz Sobotka - Maciej Potucha ( 90+1` Daniel Lipok ), Gustaw Tomkowicz, Paweł Szołtys ( 79` Kamil Moczyński ), Jarosław Wieczorek, Dariusz Zapotoczny ( 87` Łukasz Guzy ) - Michał Grunt ( 83` Przemysław Sawicki ). Pozostali rezerwowi : Bartosz Kucharski, Szymon Karwat. Trener : Jacek Gorczyca.