LKS Unia Turza Śląska - strona oficjalna

Jutro o godz 15.30 Unia zmierzy się w ramach VII kolejki IV ligi w wyjazdowym spotkaniu z Czarnymi Góral Żywiec. Mecz pierwotnie miał odbyć się w sobotę, ale na prośbę gospodarzy został przesunięty o jeden dzień. Zespół naszego rywala znajduje się w tabeli tuż przed nami, czyli na 13 miejscu i zgromadził na swoim koncie o jeden punkt więcej niż podopieczni trenera Jana Adamczyka. Cały dorobek drużyny z Żywca przypada na mecze u siebie, więc czeka nas na pewno trudne zadanie. Zielono-biali pokonali u siebie  Gwarka Ornontowice i Szczakowiankę Jaworzno, by przegrać ostatnio z Drzewiarzem Jasienica 0:1. W poprzedniej kolejce zaliczyli wysoką porażkę z Bełkiem 0:4. W składzie drużyny z Żywca wyróżniają się gracze ofensywni zwłaszcza Grzegorz Szymoński, który w ubiegłym sezonie w 29 meczach zdobył 32 bramki, a teraz ma ich już na koncie sześć i wraz z Rafałem Hajokiem i Łukaszem Bawołem prowadzi w klasyfikacji strzelców naszej grupy. Znacznie słabiej spisuje się linia defensywna, która obok tej raciborskiej Unii, należy do najgorszych w lidze. Statystyki psują oczywiście głównie mecze wyjazdowe, ale gra obronna na pewno nie należy do atutów zespołu Czarnych Góral. W drużynie tej w środku tygodnia nastąpiła zmiana trenera. Dotychczasowego szkoleniowca Piotra Jaroszka zastąpił  37-letni Maciej Mrowiec, który w ubiegłym sezonie wprowadził do IV ligi zespół ze Stryszawy, a z zespołem z Żywca pracował już w latach 2011-2013. Czy ta zmiana przyniesie za sobą lepsze wyniki drużyny? Oby jeszcze nie teraz. W naszym zespole nastroje bojowe. Pierwsze zwycięstwo w IV lidze już za nami, teraz pora kontynuować dobrą passę. Jak już informowaliśmy do naszej kadry dołączył doświadczony Grzegorz Jakosz, co znacznie wzmocni naszą defensywę, która i tak nie traci zbyt dużo bramek. Trochę gorzej jest z atakiem, strzelamy mało bramek i nie stwarzamy sobie za dużo sytuacji podbramkowych. Paweł Kulczyk stracił z powodu kontuzji dużą część przygotowań i na razie powoli wraca do formy z ubiegłego sezonu, a Daniel Dobrowolski tylko w pierwszym meczu zaprezentował się z dobrej strony, potem również on zaczął odczuwać bóle w nodze i trenował ostatnio na pół gwizdka. Liczymy jednak na to, że w tym meczu nasi napastnicy staną na wysokości zadania i będziemy wracać do domu w szampańskich humorach.

Zbiórka zawodników przed meczem o godz.11.30 na boisku w Turzy. Wyjazd autokaru o godz.11.45.